6/28/2023

Bunt Prigożyna. Początek końca Rosji ?

W ostatnich dniach, dużo się działo w Rosji. Jakie może mieć to znaczenie dla wojny w Ukrainie? Czy okazanie słabości reżimu Putina, wobec buntu Prigożyna, może być początkiem dalszej erozji struktur wewnętrznych państwa?



Początek, tło konfliktu

Od dłuższego czasu, Jewgienij Prigożyn głównodowodzący Grupy Wagnera, był skonfliktowany z Ministerstwem Obrony Rosji oraz Szefem Sztabu Generalnego. Krytykował działania wojsk rosyjskich, w Ukrainie. Wytykał błędy w działaniach na tle operacyjnym i strategicznym. Natomiast minister obrony Siergiej Szojgu ignorował słowa rzucane w jego resort. Putin przyzwalał na działania Prigożyna, co mogło być naciskiem na Szojgu i Szefa Sztabu Walerija Gierasimowa, by zmusić ich do lepszych działań na froncie. Coraz ostrzejsza krytyka, rozpoczęła się po zdobyciu przez Rosję Bachmutu i Sołedaru. Prigożyn zarzucał złe wyposażenie i wyszkolenie regularnych jednostek, wstrzymywania dostaw amunicji, utrudnianie działań wagnerowców na froncie. Całe to zamieszanie i nagonka na resort obrony, spowodowało że wszyscy ochotnicy jak i najemnicy z Grupy Wagnera (PFW) od 1 lipca muszą podpisać kontrakty z Armią. 

Bunt i Marsz "Sprawiedliwości"

Działania, przeciwko PFW jak i atak na obóz polowy wagnerowców, spowodowały zajęcie sztabu wojskowego w Rostowie nad Donem. Później Prigożyn wysunął postulat o odsunięciu ministra Szojgu i Szefa Sztabu Gierasimowa i rozpoczęciu marszu "Sprawiedliwości" na Moskwę. 24 czerwca br. buntownicy ruszyli na północ w kierunku stolicy. W szybkim tempie i bez większego oporu dotarli do Pawłowska, a później Woroźenia. Tam doszło do niewielkich starć, a władze lokalne próbowały utrudniać dalsze przemieszczanie się kolumn wagnerowców, lecz bez skutecznie. Następnie jednostki buntowników wkroczyły do Jelca miasta 400 km od Moskwy. W tym momencie, późnym popołudniem rozpoczynają się negocjacje, a sam Prigożyn informował, że jego ludzie są 200 km od Moskwy.  



Negocjacje

Rozmowy z szefem PFW, prowadził Alaksandr Łukaszenka, który prowadził je w porozumieniu z Władimirem Putinem. W efekcie Pigożyn odwołał rajd na Moskwę i zawrócił oddziały do obozów w Donbasie. Bojownicy, którzy nie bali udziału w marsz, będą mogli podpisać kontrakt z Ministerstwem Obrony, a pozostali nie będą ścigani za to przestępstwo. A sam głównodowodzący ma wyjechać na Białoruś, i od tego momentu nie jest jasne co się z nim dzieje. Dalsze losy Grupy Wagnera, są nie wiadomą, czy zostanie rozwiązana, przeformowana i przekazana pod dowództwo sił zbrojnych Rosji. 

 Konsekwencję i okazanie słabości

Gorący weekend w Rosji może mieć duży wpływ na dalsze działania kraju. Z pozytywów można przyjąć zaniechanie działań Prigożyna i przyjęcie przez niego niekorzystnych warunków. Natomiast sama sytuacja, gdzie dowódca prywatnej armii, działającej na zlecenie Putina, występuje przeciwko niemu może dać odwagę innym przeciwnikom władzy. Docierają informację o opieszałości wojsk Ramzana Kadyrowa, które miały stłumić bojowników. W Moskwie wprowadzona stan antyterrorystyczny i wprowadzono jednostki Gwardii Narodowej, lecz nie skierowano regularnych jednostek armii. Gubernatorzy obwodów i innych terytoriów, nie stawali po żadnej że stron, jakby czekali jak sytuacja się rozwinie. To również pokazuję brak zdecydowanego poparcie, rządów Putina. Rosja i jej służby bezpieczeństwa, okazały słabość, które nie poczyniły zdecydowanych kroków by udaremnić bunt. W takim systemie władzy, jak w Rosji niezdolność do surowego ukarania przeciwnika, może rozpocząć drogę dalszemu osłabieniu poprzez roszady w strukturach władz i wyzwolić mocniejszą rywalizacje wewnątrz elity politycznej. 

Podsumowanie

Cale te wydarzenia, zostaną mocno w pamięci w Rosji, jak i na świecie. Już od kilu lat historia dzieję się na naszych oczach. Tym wydarzeniem Putin i cała władza, podkopała swój autorytet w kraju jak i zagranicą. Przypominają się czasy puczu Janajewa z 1991 roku. Chodź teraz nie doszło do zajęcia Moskwy, ale w Ministerstwie Obrony jak i Armii zapewne dojdzie do zmian. I niekoniecznie na lepsze, lecz z Naszej perspektywy, mogą sprzyjać w pokonaniu Rosji w wojnie z Ukrainą. W dłuższej perspektywie dla Kijowa, może to być bardzo dogodna sytuacja, w której przeciwnik jest osłabiony od wewnątrz. Trzeba również pamiętać, iż Rosja to mocarstwo nuklearne i jeśli powtórzy się podobna sytuacja, należy podchodzić do niej ostrożnie, bo nie wiadomo w czyje ręce wpadnie kontrola nad arsenałem atomowym.  

Źródło:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz