8/01/2015

1 Sierpnia 1944 rok, Powstanie Warszawskie.

Dziś mamy 1 sierpnia. Obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego, aby upamiętnić walkę polaków (warszawiaków) o wolność, która została zabrana przez Nazistów (Niemców).

Piękny widok !


Jak wiadomo 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17:00 wybuchło Powstanie Warszawskie. Wielka odwaga, determinacja, chęć i wola walki z okupantem. Lecz jest też coś o czym się mało mówi. A mianowicie o tym, że cała ta mobilizacja i działanie było spisane na nie powodzenie. Jednakże mając na uwadze, iż Alianci mogli pomóc i armia Związku Sowieckiego mogła wkroczyć dało by to jakiś rezultat. Dywagować na ten temat można długo, tylko rodzi się pytanie - Po co ?

Osobiście chciałbym zając się czymś innym. Dlaczego w Polsce jest taka "tradycja", że obchodzimy gównie rocznice porażek ( wyjątek Cud na Wisłą - Bitwa Warszawska 1920, cudem to nie było, tylko wygraliśmy dzięki taktyce). Gloryfikujemy przeważnie porażki zapominając o wielkich zwycięstwach. Dlaczego nie mamy święta narodowego jak zdobyliśmy Moskwę w 1610 roku, albo Bitwy pod Grunwaldem (a tu ciekawostka - Król Władysław II Jagiełło rok po tej victorii ustanowił święto, które było wolne od pracy - pierwsze święto narodowe, świeckie !). Nawiązując do zdobycie Moskwy, o tym już pisałem że w Rosji w dzień kiedy wygonili Nas z miasta mają święto narodowe - Święto Jedności Narodowej. Można ? Można wystarczy chcieć, takie jest moje zdanie. Jeśli będziemy nadal tak świętować klęski to jak mamy coś osiągnąć jako naród. Zawsze musimy o coś walczyć i wszyscy są przeciwko nam. To jest chore. Wiadomo są tacy, którzy nie lubią polaków. Lecz bez przesady. Zawsze należy wybrać złoty środek, chodź to trudne. Jak dla mnie samo upamiętnienie Powstania jest jak najbardziej na tak. Bo był to ogromy wysiłek naszych przodków i pokaż patriotyzmu. Więcej powinno być świąt, gdzie wygraliśmy, a uwierzcie było by w czym wybierać. Bitwa pod Wiedniem 1683 nie bardzo mi pasuje, ale te wcześniejsze, które podałem to na pewno były by dobre. Śledząc naszą ponad tysiąc letnią tradycję jest wiele rzeczy podnoszących na duchu i pokazujących, że Polacy potrafią oraz są takie mniej chwalebne. Wiadomo dużo się działo. 

Przestańmy gloryfikować porażki one niczego Nas nie uczą. Pokazują tylko jak nam było źle i jest do tej pory. A tak nie jest do końca. Byliśmy potęgą, której bała się połowa Europy. Niestety od czasu rozbiorów jakoś nie potrafimy dobrze mówić o naszych zwycięstwach. To smutne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz